Regulamin

1. Witam serdecznie na moim blogu! Piszę pamiętnik, więc moje opinie mogą być całkiem różne od Twoich. Jeśli chcesz podyskutować, to zapraszam, ale kulturalnie.
2. Nauczyciel służy w dużym stopniu mojej osobie, ponieważ dodając wyrażenia i widząc je codziennie tutaj na blogu, uczę się.
3. A co w następnym odcinku to zapowiedź kolejnego postu, ale czasami może się zdarzyć, że zamieszczę coś innego.
4. Proszę, dbaj o interpunkcję i ortografię, a mnie śmiało poprawiaj.
5. Zapraszam do czytania!


czwartek, 25 kwietnia 2013

7. Bo w każdym stereotypie jest ziarnko prawdy. Ale czy na pewno?

Louse być zła, Louse być bardzo zła. A co, ponarzekam sobie, w końcu po to założyłam tego bloga. Ludzie są tacy wredni i zakłamani. Tacy dwulicowi. Że. Po. Prostu. Zwariuję. Albo będę mieć przedwczesny zawał i umrę szybciej niż Ksawery w "Barwach nieszczęścia", który ma umrzeć podobno już we wrześniu. Przepraszam, że spoileruję. Wybaczcie.

Przechodząc do meritum, dzisiejszym tematem są stereotypy. Każdy z nas wie, co to jest. Z gimnazjum pamiętam, że "to identyfikowanie całej grupy na podstawie kilku osobników", czy jakoś tak w ten takt to leciało. Pomyślmy, jakie są stereotypy? Że blondynki są głupie przykładowo. Osobiście uważam, że coś w tym jest. Nie bijcie, weźcie te widły i noże spod mojego gardła. Uważam, że statystycznie blondynek jest więcej. Przede wszystkim Polacy mają urodę słowiańską, jeśli nikt nie przekazywał innego, obcego genu. Urodę słowiańską cechują właśnie blond szopa, jasna cera. Wiele dziewczyn również farbuje się na blond. Zakładając, że stosunek blondynek do kobiet o innym kolorze włosów wynosi, powiedzmy, 3:2 i przyjmując, że połowa z każdej grupy jest mniej inteligentna niż wypada, to siłą rzeczy blondynek jest więcej. W związku z tym powstaje taki oto stereotyp, że to blondynki są głupie.
Z innej beczki istnieje sporo stereotypów o Polakach. Najbardziej znany: Polacy uwielbiają wódkę. Totalnie potwierdzam ten fakt. Absolutnie się z nim zgadzam, że Polacy bardzo dużo piją. Istnieje pewien ranking, badanie ogółu, w którym podana jest liczba litrów alkoholu etylowego wypijana przez jednego mieszkańca w skali roku. U Polaków jest to 13,3 litra. Największe spożycie mają Czechy, bo aż 16,5 a najmniejsze 12,5 w Łotwie i Finlandii. To tylko sucha statystyka, ale ziarnko prawdy jest. W Polsce sama często spotykam młodych ludzi, czyli takich w wieku gimnazjum, którzy już sobie na przystanku lub pod mostem popijają. Będąc za granicą widziałam to samo zjawisko. Fakt, na mniejszą skalę, ale i tak picie alkoholu nie jest obce dzieciom. Zresztą jak może być im obce? Otaczają nas zewsząd reklamy telewizyjne, bannery. Rodzice nie chcą, by ich pociecha spożywała alkohol. Mówią to do siebie wzajemnie, rozlewając wódkę przy dzieciach. Ja wyrosłam w przekonaniu, że nie ma imprezy bez alkoholu. Urodziny, imieniny, moja impreza, zaręczyny, obiad niedzielny. Dziecko żyje w przekonaniu, że alkohol jest zwyczajnym elementem ludzkiej egzystencji. Myślę, że jest tak w wielu państwach, a nie tylko w Polsce.
Jednym z najgłupszych stereotypów jest że przyjaźń pomiędzy kobietą i mężczyzną nie istnieje. Człowiek, w odróżnieniu od zwierząt, ma swoje własne... preferencje. Jeśli oczywiście spotyka się dwóch singli, to jest szansa, że skończą jako para i nie jest to niczym dziwnym. Czasami ludzie przyjaźnią się będąc w stałych związkach z innymi ludźmi. Każdy film telewizyjny pokazuje, że w końcu któraś ze stron zakochuje się w tej drugiej. Każda sytuacja jest inna, warta rozpatrzenia. Nie ma białego i czarnego, całe nasze życie to odcienie szarości.
Kolejnym przykładem jest bycia ateistą. Często spotykam się z twierdzeniami, że żyję jak rozpustnica i nie mam żądnych zasad. Ludzie wierzą, że nie posiadam kręgosłupa moralnego, bo jestem niewierząca. Sami nie wiedzą, jak bardzo się mylą. Oni mają dziesięć przykazań, które są bezmyślnie przestrzegane często z całkiem odwrotnym skutkiem. Ja poznaję się dogłębnie, SAMODZIELNIE układam swój system wartości. Wybieram co dobre, a co złe. Pomagam, bo chcę, a nie dla biletu do Nieba.
Kolejnym stereotypem jest że ludzie którzy się uczą (kujoni) nie mają życia prywatnego. A guzik prawda! Jako człowiek zdolny, nie potrzebuję pół godziny na naukę jakiejś notatki, bo znam ją na pamięć po pięciu minutach. Ludzie sądzą, że spędzam całe dnie, ucząc się, a ja po prostu taka się urodziłam. Radzę sobie sama ze wszystkim, uczę się dobrze, znam języki. Przy tym wszystkim normalnie w świecie wychodzę ze znajomymi. Paradoksalnie mam na to więcej czasu niż ci, którzy nie uczą się w ogóle.
Wiele jest innych stereotypów, ale tak na prawdę wszystkie są bzdurne. Stereotypy to utarte schematy, za pomocą których ogół wmawia nam, że charakter człowieka i jego styl życia zależą od koloru włosów, a nie jego samego. Nie dajmy się nigdy w ten sposób traktować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz